W dniu 16 września 1925 urządziły Warszawskie Zakłady Gazowe inauguracyjny pokaz gotowania na gazie, połączony z odczytami i pogadankami. Pokaz zagaił dyrektor Świerczewski, podkreślając w swym przemówieniu przede wszystkim oszczędność, którą można osiągnąć przy użyciu kuchni gazowej zamiast węglowej. Następnie inżynier Kolisko wygłosił pogadankę, poświęconą kwestii opału w kuchni. W krótkich słowach przedstawił mówca wszystkie korzyści, które daje opał gazowy, oraz niedogodności wynikające z używania kuchni węglowej. Po tej ciekawej i pouczającej pogadance rozpoczął pan Hirszel, kierownik propagandy Warszawskiego Zakładu Gazowniczego, przy pomocy asystentki pani Kotarbińskiej-Pniewskiej, właściwy pokaz gotowania i pieczenia, przeplatając go licznymi uwagami o gotowaniu oraz obchodzeniu się z kuchenką gazową i naczyniem „Prodige”. [...]
Na zakończenie wyświetlono agitacyjny fi lm gazowniczy, wykazujący różnicę między ogrzewaniem gazowym a węglowym. [...] Po ukończeniu kursu będą wydawane kucharkom odpowiednie zaświadczenia, a następnie wezmą one udział w konkursie, przy czym te, które najlepiej i najekonomiczniej potrafi ą przygotować obiad, będą premiowane.
Warszawa, 16 września
„Przegląd Gazowniczy i Wodociągowy”, nr 11/1925, cyt. za: Rodzima energia. Nafta i gaz na polskich ziemiach, wybór i oprac. Maciej Kowalczyk, Ośrodek KARTA, Warszawa 2012.
Odkąd mam kuchenkę gazową, dostarczoną mi przez Wielmożnych Panów, wiem, co to jest czystość i wygoda w kuchni, a koszmarem prawdziwym wydają mi się dawne przygotowania drzewa i węgla oraz dmuchanie pod piec godzinę przed śniadaniem, zasmolone garnki, periodyczne dymienie z pieca, niemożliwość zagotowania wody naprędce. Zamiast tych dawnych męczarni mam dziś prawdziwą przyjemność, ilekroć za przybliżeniem jednej płonącej zapałki do palnika mojej kuchenki mam natychmiast ogień mniejszy czy większy, taki jakiego potrzebuję. A najprzyjemniejsze jest to, że w każdej chwili dnia i nocy mogę na nią liczyć niezawodnie.
Kraków, 13 września
Grzegorz Mleczko, 150 lat Gazowni Krakowskiej, Kraków 2006, cyt. za: Rodzima energia. Nafta i gaz na polskich ziemiach, wybór i oprac. Maciej Kowalczyk, Ośrodek KARTA, Warszawa 2012.
Tuż obok pawilonu ciężkiego przemysłu, przy ulicy marszałka Focha strzela w górę 22-metrowa wieża drewniana, a na jej szczycie widnieje napis „Nafta”. Jest to wzór szybu naftowego, w którym umieszczono eksponaty z zakresu przemysłu naftowego, a więc oryginalne maszyny i urządzenia wiertnicze oraz eksploatacyjne modele całych urządzeń kopalnianych, rafineryjnych i transportowych, wykresy i tablice statystyczne, dokładnie ilustrujące całokształt przemysłu naftowego itd. Cały budynek składa się z dwóch części tj. dolnej i górnej sali, w których ujęto całą produkcję i prace w przemyśle naftowym w poszczególne działy. Wystawa przemysłu naftowego jest urządzona tak pomysłowo, że każdy zwiedzający pawilon od razu nabiera dokładnego wyobrażenia jak się wierci, wydobywa i przerabia surowiec naftowy.
Poznań, lipiec
„Przemysł Naftowy”, nr 13/1929, cyt. za: Rodzima energia. Nafta i gaz na polskich ziemiach, wybór i oprac. Maciej Kowalczyk, Ośrodek KARTA, Warszawa 2012.
W ramach obecnego planu inwestycyjnego należało skoncentrować się na jednym zagadnieniu. Wybrano, jako najpilniejsze, gazyfi kację połaci kraju, obejmującą centralny rejon przemysłowy radomski i rejon między Wisłą a Sanem, w którym powstać mają wkrótce poważniejsze zakłady przemysłowe. Jako źródło energii ustalono kopalnię w Roztokach, która obecnie rozporządza 615 m sześciennymi gazu na 1 minutę. Kopalnia ta, poprzez odwiercenie nowego otworu, wykazała tak wielkie bogactwo złoża, że przede wszystkim powinna być przyjęta za bazę gazyfi kacyjną, tym bardziej że jako dalsze rezerwy służyć mogą inne kopalnie siodła potockiego oraz kopalnie w Strachocinie i w Górkach. [...] Rurociąg będzie sporządzony ze stalowych rur bez szwu, spawanych ze sobą samorodnie. Rurociągiem tym będzie można przetoczyć 500 m sześciennych gazu na minutę. [...] Wykonanie tej inwestycji nastąpi w latach 1937 i 1938.
Warszawa, 5 lutego
„Nafta”, nr 1–2/1937, cyt. za: Rodzima energia. Nafta i gaz na polskich ziemiach, wybór i oprac. Maciej Kowalczyk, Ośrodek KARTA, Warszawa 2012.
Motywem podstawowym, który zadecydował, że Rząd Polski wystąpił z inicjatywą zamiany i podpisał umowę, są złoża naftowe z poważną ilością czynnych otworów oraz złoża gazu ziemnego znajdujące się na odcinku terytorium odstępowanym nam przez Związek Radziecki. [ubogie tereny w okolicy Ustrzyk Dolnych] Tak więc dzięki tej umowie uzyskujemy szczególnie cenne i niezbędne dla naszej gospodarki paliwa. [...] W świetle tych faktów, zważywszy, że umowa, którą Rząd dziś przedkłada, stanowi dalsze wzmocnienie naszego potencjału gospodarczego i czyni zadość naszym istotnym potrzebom, wnoszę w imieniu Rządu o uchwalenie ustawy ratyfi kacyjnej. (Długotrwałe oklaski)
Warszawa, 25 maja
„Trybuna Ludu”, nr 145 z 26 maja 1951, cyt. za: Rodzima energia. Nafta i gaz na polskich ziemiach, wybór i oprac. Maciej Kowalczyk, Ośrodek KARTA, Warszawa 2012.
Zadanie postawione na 1953 rok – co 20. pracownik składa wnioski racjonalizatorskie – zostało wykonane. Szerszy rozwój ruchu racjonalizatorskiego był możliwy dzięki wzrostowi politycznej świadomości naszej załogi i naszej inteligencji technicznej, wśród których coraz bardziej rośnie poczucie odpowiedzialności za los socjalistycznego zakładu. [...]
Towarzysze! [...] Plan roczny w drodze wynalazczości pracowniczej wykonany został na 15 dni przed terminem w 102 %.
Warszawa, styczeń
„Głos Gazowni”, nr 5/1954, cyt. za: Rodzima energia. Nafta i gaz na polskich ziemiach, wybór i oprac. Maciej Kowalczyk, Ośrodek KARTA, Warszawa 2012.
Od świtu 8 stycznia wokół płonącego otworu Daszewo 1 na stanowiskach blisko 1200 ludzi, w tym 350 strażaków. Pełną mocą pracuje kilkanaście wysokowydajnych pomp. W ciągu minuty tłoczą w centrum ognia ponad 60 metrów sześciennych wody. Trwają próby utworzenia parasola wodnego. [...]
O godz. 10.45 – punkt kulminacyjny. Strażacy w azbestowych kombinezonach wzmagają wodny ostrzał. [...] Pod wpływem ogromnej masy wody i piany gaśniczej ogień pulsuje, opada, potem wybucha ze zdwojoną siłą w postaci monstrualnego grzyba. Udaje się wreszcie stworzyć oczekiwany parasol wodny. Płomień jakby zawisa w powietrzu, jest szansa podejścia ratowników do otworu. Tymczasem w 19. minucie akcji – niespodzianka! Nagle płomień gaśnie. Przez parasol wodny przebija się brunatny gejzer. Silna woń ropy. W sztabie – konsternacja, na krzyżujących się liniach łączności radiowej pomiędzy punktem dowodzenia a podległymi mu jednostkami wykonawczymi słychać: „Natychmiast ogłosić alarm”. Ten sam głos woła z dezaprobatą: „No i zgasili, zgasili...”. Słyszymy obok zdenerwowany okrzyk: „Trzeba to zapalić, natychmiast zapalić”. Inny członek kierownictwa akcji, blady, cedzi przez zęby: „Jest sakramencko źle”. Pokazuje ręką na chmurę gazu, która ulatuje z wiatrem. Obserwujemy eksplozymetry – milczą!
[...]
Wielu obserwatorom udziela się euforia wycofywanych z akcji strażaków. Maszerują w naszym kierunku, nieświadomi potencjalnych skutków swego dzieła, triumfalnie wymachując kaskami. Ten i ów sięga po papierosa. [...] Rozlega się apel: „Prosimy o niepalenie papierosów”. Zwraca się z nim przez podręczny megafon jeden z członków służby porządkowej, jakby na ironię trzymający papierosa w ręku. Ktoś przytomny podbiega do niego, gasząc mu papierosa, odbiera megafon i stanowczym tonem woła: „To nie prośba, to rozkaz, pod groźbą grzywny i więzienia!”. [...] Na szczęście okazuje się, że niska temperatura otoczenia powoduje częściowe skraplanie się gazów i szybkie rozprzestrzenianie w atmosferze. Poczucie niebezpieczeństwa maleje. Spada napięcie. Tym bardziej że dociera do sztabu meldunek o zakończeniu ewakuacji trzech pobliskich wiosek.
Karlino, 8 stycznia
„Polityka”, nr 3/1981, cyt. za: Rodzima energia. Nafta i gaz na polskich ziemiach, wybór i oprac. Maciej Kowalczyk, Ośrodek KARTA, Warszawa 2012.
Ja i dwa tysiące użytkowników daremnie oczekujemy od trzech miesięcy, a niektórzy dłużej, na dostawę gazu w butlach do naszych mieszkań. To skandal. Tak bowiem można określić sytuację, jaka panuje w Spółdzielni Pracy „Odnowa” w Szczytnie. Na poprzednią dostawę czekaliśmy dwa miesiące. Przyczyny braku gazu są różne. Ale w tym wypadku jak jest gaz, to samochodu do rozwożenia nie ma. Samochód naprawiony, to znowu nie ma butli, bowiem zostały rozprowadzone wśród tych, którzy posiadają własny transport. I znowu trzeba czekać.
Szczytno, styczeń
„Trybuna Ludu”, nr 2 z 2–3 stycznia 1982, cyt. za: Rodzima energia. Nafta i gaz na polskich ziemiach, wybór i oprac. Maciej Kowalczyk, Ośrodek KARTA, Warszawa 2012.
Strona radziecka zapewni, po oddaniu do eksploatacji w 1988 roku gazociągu magistralnego Jamburg – zachodnia granica ZSRR, poczynając od 1989 roku dostawę gazu ziemnego z ZSRR do PRL: w 1989 roku – 0,5 miliarda metrów sześciennych, w 1990 roku – 0,9 miliarda metrów sześciennych, w 1991 roku – 1,4 miliarda metrów sześciennych, w 1992 roku – 1,8 miliarda metrów sześciennych, w latach 1993–2008 – po 2,5 miliarda metrów sześciennych rocznie.
Moskwa, 29 stycznia
www.msz.gov.pl, cyt. za: Rodzima energia. Nafta i gaz na polskich ziemiach, wybór i oprac. Maciej Kowalczyk, Ośrodek KARTA, Warszawa 2012.
– Po wywierceniu szybu naftowo-gazowego na terenie parku krajobrazowego w okolicy Węgrzynic i Gryżyny teren staje się ekologicznie zagrożony i zatruty – zaalarmował [...] Lech Skórski – gospodarz pałacu w Gryżynie. [...]
Na „zagazowane powietrze” i dolegliwości skarżą się też niemieccy wczasowicze. Niektórzy skracają czas pobytu i wyjeżdżają. [...] „Nafciarze” pojawili się w końcu kwietnia. Około 1,5 kilometra na Gryżyną w kierunku Węgrzynic (gm. Skąpe) rozbili swoje obozowisko i bardzo szybko stanęła wiertnia. Wkrótce świsnął z ogromnym impetem (ok. 200 atmosfer) gaz. Ujęto żywioł w karby, zapalono „świeczkę”. [...]
Czarny dym snuje się nad okolicą. Stojące, upalne powietrze wzmaga dokuczliwość przykrego odoru zgniłych jaj – zapachu siarkowodoru. [...]
Mówi o tym Józef Lenart – dyrektor Działu Wierceń w Zielonogórskim Zakładzie Górnictwa Nafty i Gazu: [...] „Po założeniu instalacji wcale w okolicy nie musi śmierdzieć. Ja też lubię przyrodę, ale wiem, że ludzie chcieliby mieć gaz, prąd, asfaltowe drogi. W przypadku instalacji złoża, do gminy trafi ą ogromne pieniądze, które pozwolą na zaspokojenie tych potrzeb”. [...] Pozytywny wynik na wiertni „Gryżyna 1” spowoduje kolejne wiercenia. [...] Nafciarze mają koncesję na poszukiwania i eksploatację złóż ropy naftowej i gazu ziemnego w całej zachodniej Polsce.
Gryżyna, lipiec
„Gazeta Lubuska”, nr 173 z 26 lipca 1994, cyt. za: Rodzima energia. Nafta i gaz na polskich ziemiach, wybór i oprac. Maciej Kowalczyk, Ośrodek KARTA, Warszawa 2012.
„W Europie drugiego takiego kontraktu nie ma i nie było” – mówił tuż po złożeniu podpisu na historycznym, jak to określił, dokumencie prezes rosyjskiego koncernu Gazprom Rem Wiachiriew. Przypomniał, że przez powojenne 52 lata Polska sprowadziła z Rosji ok. 140 miliardów metrów sześciennych gazu – teraz w dwa razy krótszym okresie kupi go dwa razy tyle. „Cieszmy się wszyscy Polacy, bo nie ma lepszego i tańszego gazu niż rosyjski” – skomentował podpisanie umowy minister przemysłu Klemens Ścierski. Przypomniał, że przygotowywano ją od sześciu lat, a negocjowano twardo od dwóch. Podziękował „wszystkim kolejnym rządom, premierom i Sejmom”, że umowy z Rosjanami nie zerwano.
Warszawa, wrzesień
„Gazeta Wyborcza”, nr 225 z 26 września 1996, cyt. za: Rodzima energia. Nafta i gaz na polskich ziemiach, wybór i oprac. Maciej Kowalczyk, Ośrodek KARTA, Warszawa 2012.